CZY WYSTARCZY DOBRZE ZNAĆ JĘZYK?
Tłumacz to osoba, która ułatwia komunikację między ludźmi posługującymi się różnymi językami. Wbrew powszechnej opinii, tłumaczenie nie polega na mechanicznym zamienianiu słów z jednego języka na proste odpowiedniki w drugim języku: tłumaczy się nie słowa, a komunikaty – treść na treść, jak mówił św. Hieronim, patron tłumaczy.
W pracy tłumacza ważna jest biegła znajomość nie tylko języków obcych, ale również języka ojczystego. Ogromne znaczenie ma ponadto wyczucie stylu i zastosowanie rejestru odpowiedniego do okoliczności. Poza umiejętnościami typowo językowymi tłumacz musi mieć rozległą wiedzę ogólną i szerokie zainteresowania. Dzięki temu nie zbije go z tropu biblijna dygresja w przemówieniu poświęconym nowoczesnym technologiom ani porównanie skomplikowanej sytuacji międzynarodowej do antagonizmu między kibicami Legii i Wisły.
CZYM SIĘ RÓŻNI MRÓWKA OD PAPUGI?
Tłumacz pisemny, nawet najlepszy, niekoniecznie będzie dobrym tłumaczem ustnym – i vice versa. Tłumacz pisemny potrafi godzinami szukać najwłaściwszych terminów i najzgrabniejszych sformułowań. Musi być uważny i niezwykle dokładny, by skupić się na nieraz bardzo długim tekście i nie przegapić żadnej literówki. To wręcz mrówcza praca.
Inne cechy powinien posiadać tłumacz ustny. Może się wydawać, że tłumacz ustny jest jak papuga – powtarza w innym języku to, co powiedział mówca. Wymagania stawiane przed tłumaczami są jednak o wiele większe. Tłumaczenie w kabinie czy przed dużą publicznością to ogromny stres, któremu tłumacz musi stawić czoła, pamiętając przy tym nie tylko o odpowiednim doborze słów, ale również o właściwej intonacji, tonie i wysokości głosu, płynności wypowiedzi. Dobrego tłumacza ustnego można także poznać po wyglądzie – zawsze adekwatnym do sytuacji.
CZY WSZYSTKIE PAPUGI SĄ TAKIE SAME?
Tłumaczenia ustne można ogólnie podzielić na konsekutywne i symultaniczne.
W tłumaczeniu konsekutywnym mówca przez kilka minut wygłasza swój komunikat, który następnie tłumacz przekazuje w drugim języku, korzystając przy tym z notatek sporządzonych w trakcie przemówienia.
Swoistą odmianą tłumaczenia konsekutywnego jest tłumaczenie liaison – tłumaczy się wtedy mniejsze fragmenty wypowiedzi mówcy, zwykle pojedyncze zdania.
Takie tłumaczenia stosuje się podczas niedługich wystąpień (przy dłuższych ten typ tłumaczenia może się okazać zbyt czasochłonny), spotkań w małym gronie, negocjacji, szkoleń itp.
Tłumaczenia symultaniczne wymagają użycia specjalistycznego sprzętu: kabin, mikrofonów, odbiorników i słuchawek. Tłumacz w kabinie słucha wystąpienia mówcy i niemal równocześnie tłumaczy je do mikrofonu na język docelowy. Uczestnicy spotkania lub konferencji mogą słuchać tłumaczenia przez specjalne zestawy słuchawkowe. Tłumacze zawsze pracują w parach – jest to jedyny sposób, by zapewnić odpowiednią jakość tłumaczenia. Tłumaczenie symultaniczne jest bowiem czynnością wymagającą maksymalnej koncentracji, którą można utrzymać przez około 30 minut, nie obniżając jakości tłumaczenia. Po tym czasie tłumacze muszą się zmienić. Praca w parach pozwala także na współpracę tłumaczy – sprawdzanie nowej terminologii, zapisywanie szybko podawanych liczb czy nazwisk, a także pomoc w sytuacjach awaryjnych. Można to porównać do pilotowania samolotu – a przecież nikt z nas nie chciałby lecieć samolotem, którym leci tylko jeden pilot…
Czasami wykorzystuje się odmianę tłumaczenia symultanicznego zwaną szeptanką lub chouchotage (fr.). Tłumacz znajduje się wtedy blisko słuchacza i szepcze mu tłumaczenie do ucha. Jest to tłumaczenie mało komfortowe zarówno dla tłumacza i dla słuchacza: rozpraszają ich inne rozmowy i dźwięki z sali. Dodatkowo głos tłumacza szybciej się męczy podczas szeptania, co może wpłynąć na odbiór tłumaczenia.
DLACZEGO WARTO ZATRUDNIAĆ DOBREGO TŁUMACZA?
Dobry tłumacz jest zawsze dobrze przygotowany merytorycznie, stale rozwija swoje umiejętności językowe, wzbogaca słownictwo, pracuje nad głosem i retoryką. Dobry tłumacz pisemny kilkakrotnie sprawdza swoje tłumaczenie pod względem merytorycznym i językowym, upewniając się, że nie ma w nim żadnych błędów i niezręczności. W razie potrzeby nie boi się konsultować z autorem tekstu lub specjalistami z danej dziedziny. Jest rzetelny i oddaje tłumaczenia w ustalonym terminie.
CZYM SĄ TŁUMACZENIA SPECJALISTYCZNE?
Tłumaczenia specjalistyczne to nie tylko tłumaczenia prawne czy finansowe. Specyficznego słownictwa i stylu będzie też wymagał tekst poświęcony analizie współczesnych inscenizacji oper barokowych czy też zastosowania technik psychologicznych w marketingu wirusowym.
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ ORGANIZUJĄC WIELOJĘZYCZNĄ KONFERENCJĘ?
- Do tłumaczenia symultanicznego potrzebnych będzie dwóch tłumaczy na każdą kabinę.
- Warto pomyśleć o zatrudnieniu tłumaczy z odpowiednim wyprzedzeniem, ponieważ kalendarz dobrych fachowców jest często wypełniony. A słuchanie nieprofesjonalnych tłumaczy przez 8 godzin obrad może zniweczyć cały wysiłek włożony w organizację, nawet jeśli catering będzie wyśmienity, a sala konferencyjna będzie lśniła nowością.
- Ważny jest także dobry sprzęt – nawet genialny tłumacz nie pozostawi po sobie dobrego wrażenia, jeśli trzeszczący mikrofon czy zawodne słuchawki zirytują słuchaczy.
- Przekazywanie tłumaczom informacji na temat konferencji i materiałów konferencyjnych ma ogromny wpływ na jakość tłumaczenia – pozwala im lepiej przygotować się do pracy. Nie należy bać się ujawnienia informacji poufnych; tłumacz to zawód zaufania publicznego, osoba, która nigdy nie rozpowszechnia przekazanych jej danych. Co więcej, tłumaczenie będzie lepsze, jeśli tłumacz otrzyma wcześniej listę mówców z tytułami czy pełnionymi funkcjami. Dzięki temu nawet trudne do wymówienia i zrozumienia nazwisko bardzo ważnego gościa z Indii czy Finlandii zostanie prawidłowo wypowiedziane, a organizatorzy unikną niepotrzebnego zakłopotania.
- Kluczem do sukcesu jest także odpowiednie zagospodarowanie czasu całej konferencji i poszczególnych wystąpień. Jeśli jednak zdarzy się tzw. poślizg czasowy, lepiej skracać wystąpienia niż je przyspieszać; szybko wygłaszane przemówienie jest nieprzyjemne nie tylko dla tłumacza, lecz również dla słuchaczy.
- Warto pomyśleć, czy oprócz tłumaczenia symultanicznego obrad nie przyda się także tłumaczenie konsekutywne (np. podczas konferencji prasowej, wywiadu zaproszonego gościa dla lokalnej TV, uroczystej kolacji itp.)
- Języki używane podczas konferencji. Jeśli językami konferencyjnymi będą polski, niemiecki i angielski, a wśród tłumaczy nie ma osoby tłumaczącej z j. angielskiego na niemiecki, to wówczas tłumaczenie odbywa się w tzw. systemie relay (sztafeta): mówca mówi po angielsku, tłumacz z kabiny angielskiej tłumaczy go na polski, a tłumacze z kabiny niemieckiej tłumaczą tę polszczyznę na niemiecki.
JAKICH MÓWCÓW LUBIMY TŁUMACZYĆ?
Takich, którzy:
- mówią, a nie czytają zawiły tekst z wcześniej przygotowanej kartki z prędkością karabinu maszynowego;
- wyraźnie wymawiają liczby, nazwiska i nazwy;
- z wyprzedzeniem przesyłają organizatorom i tłumaczom swoje materiały (prezentacje);
- odnosząc się do jakiegoś dokumentu, wyraźnie określają swoje źródło;
- mają poczucie humoru, ale wiedzą, że niektóre dowcipy są nieprzetłumaczalne.
Takich mówców docenią też słuchacze niekorzystający z tłumaczenia.
CZY CATY I TRANSLATORY SAME TŁUMACZĄ?
Programy CAT (Computer Assisted Translation – tłumaczenie wspomagane komputerowo), to programy ułatwiające pracę tłumaczy pisemnych. Podpowiadają terminologię w oparciu o tłumaczenia wcześniej wykonane przez tłumacza, ale ich podpowiedzi muszą być każdorazowo zweryfikowane – trzeba sprawdzić czy są właściwe w danym kontekście. Programy te ułatwiają utrzymanie spójności terminologicznej, ale nawet najlepiej działające CATy nie zastąpią trzeźwo myślącego tłumacza.
Nie zastąpią go również tak zwane translatory, czyli programy automatycznie tłumaczące całe zdania, reklamowane hasłem „już nie będziesz potrzebować tłumacza”. Łatwo się przekonać, że służą one tylko do tego, aby w przybliżeniu zorientować się, o co chodzi w danym tekście. Nie można ich używać do profesjonalnego tłumaczenia, ponieważ skrypty, na których są oparte, nie są w stanie zagwarantować poprawności tłumaczenia.